Ewelina Sągol z wykształcenia dziennikarka i kulturoznawca, z zamiłowania marketingowiec. Miłośniczka literatury faktu. Uwielbia kuchnię azjatycką i śródziemnomorską. Jej pasją są podróże i nauka języków obcych.
Trzy słowa, które najlepiej określają Cię jako Pannę Młodą ...
Klasyka, prostota, harmonia
W jakim stylu utrzymana była Twoja ślubna ceremonia i przyjęcie weselne?
Ślub odbył się w Kościele Środowisk Twórczych na Placu Teatralnym w Warszawie. To wyjątkowe miejsce w samym sercu stolicy. Przyjęcie weselne zorganizowaliśmy w Szarotce znajdującej się na terenie XIX wiecznego Fortu Mokotów. Zależało nam by charakter przyjęcia był zgodny z nami i naszym poczuciem estetyki. Przestrzeń miała być industrialna, przesiąknięta historią, otoczona zielenią i bardzo spójna w swojej formie. Przestronne i dobrze oświetlone wnętrze wypełnione zielenią i białymi kwiatami nabrało niezwykle ciepłego a jednocześnie eleganckiego charakteru.
Którą ozdobę DECOLOVE wybrałaś do swojej ślubnej stylizacji (i dlaczego ;))?
O tym, że dodatki ślubne będą marki DECOLOVE wiedziałam jeszcze zanim wybrałam suknię. ;) Obserwuję, podziwiam i kibicuję Wam od lat, dlatego nawet nie rozglądałam się w ofercie innych projektantów. Często mniej znaczy więcej, dlatego w dniu ślubu założyłam długi kolczyk z zestawu Golden Tuberose, a we włosy miałam wpięte spinki Golden Tuberose. Specjalnie dla mnie DECOLOVE stworzyło jeszcze do kompletu nausznicę z motywem kwiatów Golden Tuberose, której nie ma w regularnej ofercie marki, ale tę zachowałam sobie na inne okazje. Moja suknia była bardzo prosta z surowego jedwabiu, buty delikatnie mieniły się od złotych cekinów, więc wasze jedwabne kolczyki oprószone złotem były absolutnie idealnym uzupełnieniem całej stylizacji.
Najpiękniejsze ślubne wspomnienie ...
Mam ich tak wiele, że trudno jest wybrać tylko jedno. Doskonale pamiętam reakcję mojego męża, gdy zobaczył mnie pierwszy raz w pełnej stylizacji. Pamiętam tę miłość, zachwyt, szczęście w jego oczach. Tuż przed rozpoczęciem Mszy mieliśmy wzruszające błogosławieństwo od naszych rodziców. Przecudny był także moment samej przysięgi, którą powiedzieliśmy z pamięci patrząc sobie w oczy... W ciągu dnia znajomi i przyjaciele dzwonili, wysyłali zdjęcia z informacją, że są już w drodze na nasze wydarzenie. Każdy taki moment wywoływał na mojej twarzy ogromny uśmiech. Naprawdę nie sposób wskazać tylko jednego. Ten dzień w całości jest jednym pięknym wspomnieniem.
Najważniejsza rada dla Przyszłych Panien Młodych ...
Dziewczyny przeżyjcie ten dzień świadomie. Począwszy od pierwszej porannej kawy do momentu, gdy będziecie kłaść się spać następnego dnia rano. On tak szybko mija... Każda chwila jest magiczna i już nigdy więcej się nie powtórzy. Pamiętajcie o tym w każdej sekundzie. I cokolwiek by się nie działo niech uśmiech nie schodzi z waszej twarzy. :)
Zdjęcia: Natalens Studio